Facet widzi policjanta prowadz±cego na sznurku kozê.
- Dok±d prowadzisz tego barana???
Policjant:
- To nie baran, to koza!
- Nie do ciebie mówi³em!!!

Po pogrzebie policjant chwali siê koledze:
- S³uchaj na tym pogrzebie by³y same ba³wany, gdy orkiestra zagra³a tylko ja poprosi³em wdowê do tañca.

Dwaj policjanci zastanawiaj± siê, co kupiæ komendantowi na urodziny:
- Mo¿e ksi±¿kê? - mówi jeden.
- Eee, co¶ ty, ksi±¿kê to on ju¿ ma.

Komendant policji zwo³a³ zebranie swoich podw³adnych i oznajmia:
- Kr±¿y o nas wiele dowcipów, ale nie przejmujcie siê tym. I tak 99 procent tych dowcipów jest niezrozumia³ych.

Wchodzi policjant do biblioteki, a zdziwiona bibliotekarka pyta:
- Co, deszcz pada?

Spotykaj± siê dwaj w³amywacze:
- Cze¶æ, stary! Nie móg³by¶ po¿yczyæ mi ze trzy miliony do zamkniêcia banku?

- Proszê pani tu siê nie wolno k±paæ - mówi policjant wychodz±c zza krzaków do stoj±cej nad brzegiem nagiej dziewczyny.
- To nie móg³ pan powiedzieæ gdy siê rozbiera³am?
- Rozbieraæ siê wolno...

W nocy policjant wraca do domy i mówi ¿onie:
- Napad³a mnie banda chuliganów, ale jednego tak kopn±³em ¿e mu kredki z tornistra wypad³y!

Jedzie go¶æ zygzakiem... w koñcu zatrzymuje go policjant i mówi:
- Prawo jazdy proszê!
- A co oddali¶cie mi?!!

Idzie Policjant i prowadzi pingwina za ³apê. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przypl±ta³ siê i nie wiem co z nim zrobiæ.
Kolega na to:
- Zaprowad¼ go do ZOO.
Po paru godzinach spotykaj± siê ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadzi³em go do ZOO, a teraz idziemy do kina.

- Gdzie by³e¶ tak d³ugo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jecha³em.
- Od kiedy to zatrzymuj± za woln± jazdê?
- Radiowóz mnie dogoni³...

Przechodnia zaczepia trzech oprychów uzbrojonych w no¿e. ¯±daj± pieniêdzy. Napadniêty, nie trac±c g³owy, mówi:
- Lepiej uwa¿ajcie, znam judo, karate, kung fu...
Gdy napastnicy zniknêli w ciemno¶ciach, dodaje: ...i jeszcze parê innych japoñskich s³ów...

¯ona policjanta wygl±da przez okno i krzyczy do mê¿a le¿±cego na kanapie:
- Józek tam kto¶ kradnie auto!
- No to co?!
Po 5 minutach.
- Józek , ale to nasze auto!
Policjant wybieg³ na podwórko. Po chwili wraca do ¿ony.
- Z³apa³e¶ z³odzieja?!
- Wyrwa³ mi siê , ale zapisa³em numer samochodu.

¯ona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza s³u¿by prewencyjnej) za¿yczyla sobie na rocznicê ¶lubu buty z krokodyla. Wiêc ten wybra³ siê do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszed³em nad ten Nil, szuka³em, szuka³em, szuka³em, a¿ wreszcie znalaz³em krokodyla. Wyskoczy³em z krazków, dopad³em gada, pa³a, gaz, pa³a, gaz, pa³a, gaz. Wreszcie krokodyl pad³. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!!!
- Nic. Bez butow by³, skur..syn!

W okolicy zw³ok nie znaleziono ¿adnych przedmiotów, które mog³y pos³u¿yæ do nag³ej ¶mierci.

<< poprzednie 0 1 2 3 4 5 6 nastêpne >>