Na pewnym szlacheckim przyjêciu jednemu z go¶ci wymkn±³ siê ma³y wiaterek. Sala umilk³a zaskoczona i patrzy siê na niefortunnego biesiadnika. A nieszczê¶nik zastanawia siê, jak tu zatuszowaæ to przykre zdarzenie. Wierci siê, wierci na krze¶le, krzes³o skrzypi przera¼liwie, a wszyscy nadal patrz±. Po chwili wstaje gospodarz i mówi:
- Waæpan, mebel spocisz, a tonacji i tak nie dobierzesz.

Siedzi Janko muzykant na wzgórku nad Wis³± i wzdycha:
- Echhh... Bach umar³.
Po chwili:
- Echhh... Beethoven nie ¿yje.
I jeszcze po chwili:
- Kurde i ja siê co¶ ¼le czujê.

- Ju¿ nigdy nie pójdê do tego jasnowidza. To jaki¶ oszust.
- A sk±d wiesz?
- Bo jak zapuka³em, to siê spyta³ "Kto tam?"

W poci±gu, w jednym przedziale siedz± ¿o³nierz-szeregowy, genera³, matka i jej 18-letnia córka. W pewnej chwili poci±g wjecha³ do tunelu, zrobi³o siê zupe³nie ciemno. S³ychaæ g³o¶ne pla¶niêcie, jakby uderzenie w policzek. Poci±g wyje¿d¿a z tunelu.
Co sobie my¶l± te cztery osoby?
Matka:
"Oho, który¶ z panów próbowa³ dobieraæ siê do mojej córeczki, a ona wymierzy³a mu w policzek."
Córka:
"Oho, mamusia ma jeszcze powodzenie."
Genera³:
"No tak, ¿o³nierz skorzysta³, a ja dosta³em."
¯o³nierz:
"Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu, to znowu dam genera³owi po MORDZIE."

Elektryk do pomocnika:
- Franek, potrzymaj przez chwile te druty!
- Ju¿ trzymam.
- Czujesz co¶?
- Nie...
- W porz±dku. To znaczy, ze pod wysokim napiêciem s± tamte druty.

- Znakomicie wygl±dasz! Policzki zrobi³y ci siê takie puco³owate. Pewnie dobrze was karmili na tym obozie wêdrownym?
- Nie bardzo, tylko musia³em codziennie nadmuchiwaæ materace!

- Co siê pan tak pchasz na chama?!
- A bo to cz³owiek wie, na kogo siê pcha...

- Panie dyrektorze, proszê mnie przenie¶æ do innego dzia³u - prosi pracownik urzêdu patentowego.
- A dlaczego?
- Bo kolega z którym dziele pokój, bez przerwy wykrzykuje: "O Bo¿e, dlaczego ja na to nie wpad³em?!".

- By³ tu dzi¶ pewien m³ody cz³owiek i prosi³ o twoj± rêkê.
- I zgodzi³e¶ siê tatusiu?
- Ten ch³opak bardzo mi siê spodoba³, wiêc wybi³em mu ten pomy¶l z g³owy.

- Daje g³owê ze mój klient jest niewinny - mówi adwokat.
- Proponuje, ¿eby g³owê obroñcy w³±czyæ do akt - stawia wniosek prokurator.

- Jaka straszna dzisiaj pogoda, pani s±siadko!
- O tak i jakie b³oto. A¿ piêciu ch³opców musia³am wyk±paæ zanim trafi³am na mojego syna.

Dwaj s±siedzi rozmawiaj± przez ogrodzenie:
- Bardzo przepraszam za moje kury, które wydzioba³y wszystkie nasiona pañskich kwiatów.
- Ale¿ to drobiazg, to ja przepraszam za psa który wydusi³ panu te kury.
- Nie ma o czym mówiæ, ¿ona rozjecha³a go przecie¿ samochodem.
- Tak wiem, podziurawi³em w nim opony...

Dwaj robotnicy na budowie rzucaj± monetê.
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty - mówi jeden.
- Jak wypadnie orze³, idziemy na piwo - dodaje drugi.
- A jak stanie na sztorc?
- Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy siê do roboty...

W TV leci program dla doros³ych (erotyka + striptease). Mama z ma³ym synkiem siedzi przed telewizorem i widzi, ¿e jaka¶ kobieta zaczyna siê rozbieraæ, chc±c uchroniæ synka przed takim widokiem mówi:
- Id¼ juz spaæ synku, jest pó¼no, ta pani te¿ ju¿ siê rozbiera!

W g³êbinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono cia³o Murzyna oplecione ³añcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
- Co pan my¶li o tej sprawie?
- My¶lê, ¿e to typowe dla czarnuchów z naszej okolicy: chcia³ przep³yn±æ jezioro, ukrad³szy wiêcej ³añcuchów ni¿ móg³ unie¶æ.

<< poprzednie 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 nastêpne >>