Oskar¿ony r¿n±³ na mnie ubranie. Sukienki nie por¿n±³ gdy¿ zd±¿y³am siê rozebraæ.

£apówki w postaci pieniêdzy przyjmowa³ do prawej kieszeni spodni mundurowych.

Powiadomiony przez sklepow± o w³amaniu uda³em siê od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdzi³em ¶lady. Nie mo¿na by³o rozpoznaæ czy s± to ¶lady cz³owieka czy kota. Musia³y to jednak byæ ¶lady kota, gdy¿ po wej¶ciu do sklepu zauwa¿y³em wewn±trz siedz±cego kota, który siê ró¿nie bawi³, a na moje wej¶cie nie zareagowa³. W sklepie pe³no by³o wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowa³o tylko by³y na pod³odze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy te kot wzi±³ sobie do bawienia. Dlatego stwierdzi³em, ¿e w³amanie nie mia³o miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabia³ i sklepowa niepotrzebnie z³o¿y³a doniesienie.

On dotyka³ j± na wersalce w po³owie odcinka pomiêdzy kolanami a brzuchem.

Pan docent powiedzia³, ¿e ¿ona pana doktora to laboratoryjna piii.... Wobec tego pan doktor uderzy³ pana docenta i powiedzia³, ¿eby pan docent w pracy zajmowa³ siê czym¶ innym. W rozmowie z w/wym. dowiedzieli¶my siê, ¿e wynik³a wspólna awantura miêdzy tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrze¼wym. Powody awantury trudno by³o ustaliæ, bo obie strony mia³y racjê.

W miejscu swojego zatrudnienia ma opiniê negatywn±, poniewa¿ ma narzeczonego Murzyna, z którym siê codziennie spotyka.

Mam dziecko w wieku wychowawczym.

Uprzejmie proszê prokuraturê o pomoc i wskazanie mi drogi ratunku przed awanturnictwem w zachowaniu siê mojej ¿ony Jadwigi G. z domu C. która z dnia na dzieñ staje siê ordynarniejsza w buzi i prêdka w rekoczynach. Pracowa³em jako murarz i dodatkowo jako malarz, ¿eby wiêcej zarobiæ. Ale i tym wiele ³ask od ¿ony nie zdoby³em. Mia³em ¿onê przy wyp³acie dalej ¿y³em w celibacie, bo ¿ona chor± udawa³a i ci±gle z dzieæmi spa³a. Dzieci bardzo kocha³em, wiêc rozwodu nie ¿±da³em, choæ ¿ycie u ¿ony za parobka mia³em. Sk³óci³a mnie z rodzin±, by gorsz± byæ gadzin±. Po pracy sprz±ta³em, gotowa³em bo w domu puste garnki mia³em. ¯ona nie gotowa³a bo odchudzaæ siê chcia³a, dzieci od gotowanego odzwyczaja³a, tylko by im szynkê dawa³a. Odstawi³a mnie od siebie ca³kowicie przez co ciê¿kie mia³em ¿ycie, ale pieniêdzy ode mnie ci±gle wola³a, choæ mi je¶æ nie dawa³a.

Kiedy m±¿ w swym widzie pijackim chce mnie biæ to tulê to dzieciê 4-letnie do swego ³ona niczym tarcz± os³aniaj±c siê od zadawania razów rêk± zabestwionego pijaka, a czasem i czym¶ ciê¿szym.

Protokó³ oglêdzin kurnika: jedna kura bia³a, ³eb urwany - nie ¿yje, druga kura pstra, ³eb urwany - nie ¿yje, trzecia kura chodzi - sprawna.

Zwloki wisialy dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framuge drzwi.

Dochodzenie bylo utrudnione, bo swinia zostala zjedzona.

Na drodze lezal martwy pies, a obok niego prawdopodobnie jego wlasciciel, tez denat.

Poszkodowany zostal odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym zakladzie pogrzebowym.

Ukrywal sie w smietniku, przez co cuchnal tak intensywnie, ze pies sluzbowy sie skrzywil.

<< poprzednie 0 1 2 3 4 5 6 nastêpne >>