Szczyt profesjonalizmu: ginekolog, który wymienił tłoki przez rurę wydechową.

Szczyt seksapilu: tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.

Szczyt siły: Dmuchnąć baranowi w dupę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.

Szczyt patologii ideologicznej: Członek z ramienia wysunięty na czoło.

Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji

Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie.

Szczyt precyzji: Wykastrować komara w bokserskich rękawiczkach.

Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.

Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.

Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.

Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach.

0 1 2 następne >>